Nasza miłość nie zmieni przemocowego partnera

Każde kobietobójstwo jest nieco inne, ale istnieją pewne powtarzalne schematy. W mniej więcej połowie przypadków sprawcą jest partner lub były partner, mąż, były mąż lub mężczyzna, z którym kobieta jest w separacji bądź w trakcie rozwodu. Po czym poznać, że osoba, z którą się spotykamy, może nam zagrażać? Nie każdy przyszły zabójca daje oczywiste sygnały, że mógłby być do tego zdolny. Jednak prawdopodobieństwo rośnie, jeśli jest osobą kontrolującą, np. zawsze chce wiedzieć dokąd i z kim idziemy, a w międzyczasie sprawdza, czy mówiłyśmy prawdę. Chce mieć dostęp do naszego telefonu, maila, konta w mediach społecznościowych, albo przyłapiemy go na czytaniu naszych korespondencji. Chce decydować o tym, jak wyglądamy, jak się ubieramy, krytykuje nasze wybory. Do tego często dochodzi chorobliwa zazdrość — wyrzuty o byłych partnerów, ciągła podejrzliwość, zabranianie spotykania się czy choćby rozmawiania z innymi mężczyznami, domaganie się zerwania kontaktu z męskimi przyjaciółmi i związane z tym awantury. Kolejnym elementem, zwykle łączącym się z zazdrością, jest zaborczość. Chęć posiadania partnerki na wyłączność, wyrzucanie, że spędza czas z innymi osobami, choćby koleżankami. Albo chce pracować czy realizować swoje pasje poza domem, podczas gdy partner życzy sobie, by cała uwaga była skupiona na nim, a kobieta poświęcała mu cały lub większość swojego czasu. To są sygnały, które nie zawsze wywołują w kobietach niepokój — wiele dzieł kultury masowej, takie jak filmy, a nawet niektóre bajki dla dzieci, uczą nas, że tego typu zachowania są wyrazem miłości, zaangażowania, dowodem, że partnerowi na nas zależy. Socjalizacja uczy nas, by je bagatelizować.

Wiele kobiet wciąż myśli, że ich miłość zmieni przemocowego partnera. To ułuda. Jeśli ma skłonność do agresji, nasze zaangażowanie i starania pokażą mu tylko, że posiada nad nami władzę. Będzie ją wykorzystywał, z przerwami na ,,miesiące miodowe”, które mają przywrócić nam nadzieję na zmianę i szczęśliwy związek.

Pamiętajmy, że pozostanie przy przemocowym partnerze nie tylko zrujnuje nam życie, ale może nas go pozbawić. I tu pojawia się kolejny problem: wiele kobiet boi się odejść właśnie z lęku przed zabójstwem. I nie jest to lęk bezpodstawny. Do kobietobójstwa bardzo często dochodzi właśnie wtedy, kiedy kobieta postanawia odejść. Dlatego tak ważne jest, byśmy na jak najwcześniejszym etapie wyłapały sygnały świadczące, że partner może być agresywny. I odeszły, zanim zrobi się naprawdę niebezpiecznie.

fundusz

Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele - Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG