W patriarchalnej kulturze od mężczyzn wręcz wymaga się pewnej agresji. „Prawdziwy facet” ma iść po trupach do celu, być pewny siebie, zdecydowany, no i oczywiście dominujący. Potrafi rozpychać się łokciami i zawsze stawia na swoim. Warto przypomnieć niedawną sytuację z gali rozdania Oscarów, podczas której Will Smith uderzył prowadzącego za to, że ten nieco brutalnie zażartował z braku włosów jego żony, wywołanego łysieniem plackowatym. Pojawiły się tysiące komentarzy, których autorki i autorzy twierdzili, że tak powinien zachować się „prawdziwy mężczyzna”. Tymczasem facet, którego tak łatwo sprowokować do fizycznej przemocy, może jej użyć również wobec nas. To czerwona flaga, na którą powinnyśmy zwracać uwagę — jeśli mężczyzna jest agresywny wobec innych mężczyzn, zwiększa to prawdopodobieństwo, że prędzej czy później obróci się to przeciwko nam. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, w której mężczyzna używa przemocy w akcie samoobrony lub w celu obronienia przed fizyczną napaścią partnerki lub innej osoby.