Dzień Kobiet, codzienność z przemocą. Wręczyły kwiaty politykom: „I’m sorry, przepraszam, że żyję”

Zainicjowana przez Centrum Praw Kobiet akcja „I’m sorry” ma zwrócić uwagę na problem przemocy wobec kobiet i konieczność walki z tym zjawiskiem. W Dniu Kobiet działaczki fundacji postanowiły wręczyć kwiaty politykom.

Czytasz ten artykuł, bo masz prenumeratę Wyborczej. Dziękujemy

„Bił tak, że często traciłam przytomność, bił również dzieci. Nie dawał pieniędzy na dom. Po kolejnej awanturze uciekłam z dziećmi do matki. Przyszedł i rzucił się na kolana, przepraszał. A potem znów bił. Przeprosiny oprawców niczego nie zmieniają. Kobiety doświadczające przemocy potrzebują Twojego wsparcia. I’m sorry. Przepraszam, że żyję” – takie przesłanie zdobi przezroczyste pudełka, w których 460 parlamentarzystów i przedstawicieli wybranych resortów otrzyma dziś kwiaty od Centrum Praw Kobiet.

O godz. 9 przedstawicielki organizacji i agencji FCB, która społecznie zaangażowała się w przygotowanie kampanii, przyszły pod Sejm, gdzie dziś o godz. 10 rozpocznie się posiedzenie parlamentu.

– Do środka nas nie wpuszczą, dlatego zostawiamy te kwiaty w biurze podawczym. Liczymy na to, że prezent od nas otrzyma każdy poseł – mówi Emilia Błaszczak z agencji FCB.

W przezroczystym pudełku poza kwiatami parlamentarzyści znajdą także apel o wprowadzenie zmian legislacyjnych, które zapewnią ofiarom przemocy dostęp do specjalistycznej pomocy, a także przywrócą finansowanie CPK.

Centrum Praw Kobiet od 20 lat udziela pomocy kobietom, które padły ofiarą przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej czy ekonomicznej. Co roku pomaga ok. 4 tys. osób. Zapewnia dach nad głową, wyżywienie, pomaga w opiece nad dziećmi i w załatwieniu mieszkania komunalnego. Oferuje także specjalistyczną opiekę psychologiczną i prawną. Poza Warszawą organizacja ma oddziały w Gdańsku, Wrocławiu i Łodzi.

W ub. roku Ministerstwo Sprawiedliwości wycofało finansowanie dla CPK. Argumenty? Pomaga… tylko kobietom i pomija ofiary innych przestępstw. W tym roku sytuacja również jest niepewna. – Jeszcze całkiem niedawno miałyśmy 21 etatów, teraz mamy sześć. To pokazuje skalę zjawiska – mówi Anna Rudnicka, członkini zarządu CPK. – Mamy pracowników zatrudnionych na umowę-zlecenie, wolontariuszy, ale to nie zapewni nam ciągłości działania. Jednak to nie o organizację chodzi, ona przetrwa, tylko o kobiety, które muszą dłużej czekać na pomoc. Pozbawienie nas finansowania to instytucjonalna przemoc państwa wobec kobiet – podkreśla Rudnicka.

Zainicjowana przez Centrum Praw Kobiet akcja „I’m sorry” ma zwrócić uwagę na problem przemocy wobec kobiet i konieczność walki z tym zjawiskiem. W Dniu Kobiet działaczki fundacji postanowiły wręczyć kwiaty politykom.

Czytasz ten artykuł, bo masz prenumeratę Wyborczej. Dziękujemy

„Bił tak, że często traciłam przytomność, bił również dzieci. Nie dawał pieniędzy na dom. Po kolejnej awanturze uciekłam z dziećmi do matki. Przyszedł i rzucił się na kolana, przepraszał. A potem znów bił. Przeprosiny oprawców niczego nie zmieniają. Kobiety doświadczające przemocy potrzebują Twojego wsparcia. I’m sorry. Przepraszam, że żyję” – takie przesłanie zdobi przezroczyste pudełka, w których 460 parlamentarzystów i przedstawicieli wybranych resortów otrzyma dziś kwiaty od Centrum Praw Kobiet.

O godz. 9 przedstawicielki organizacji i agencji FCB, która społecznie zaangażowała się w przygotowanie kampanii, przyszły pod Sejm, gdzie dziś o godz. 10 rozpocznie się posiedzenie parlamentu.

– Do środka nas nie wpuszczą, dlatego zostawiamy te kwiaty w biurze podawczym. Liczymy na to, że prezent od nas otrzyma każdy poseł – mówi Emilia Błaszczak z agencji FCB.

W przezroczystym pudełku poza kwiatami parlamentarzyści znajdą także apel o wprowadzenie zmian legislacyjnych, które zapewnią ofiarom przemocy dostęp do specjalistycznej pomocy, a także przywrócą finansowanie CPK.

Centrum Praw Kobiet od 20 lat udziela pomocy kobietom, które padły ofiarą przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej czy ekonomicznej. Co roku pomaga ok. 4 tys. osób. Zapewnia dach nad głową, wyżywienie, pomaga w opiece nad dziećmi i w załatwieniu mieszkania komunalnego. Oferuje także specjalistyczną opiekę psychologiczną i prawną. Poza Warszawą organizacja ma oddziały w Gdańsku, Wrocławiu i Łodzi.

W ub. roku Ministerstwo Sprawiedliwości wycofało finansowanie dla CPK. Argumenty? Pomaga… tylko kobietom i pomija ofiary innych przestępstw. W tym roku sytuacja również jest niepewna. – Jeszcze całkiem niedawno miałyśmy 21 etatów, teraz mamy sześć. To pokazuje skalę zjawiska – mówi Anna Rudnicka, członkini zarządu CPK. – Mamy pracowników zatrudnionych na umowę-zlecenie, wolontariuszy, ale to nie zapewni nam ciągłości działania. Jednak to nie o organizację chodzi, ona przetrwa, tylko o kobiety, które muszą dłużej czekać na pomoc. Pozbawienie nas finansowania to instytucjonalna przemoc państwa wobec kobiet – podkreśla Rudnicka.

Dzień Kobiet z kampanią „I’m sorry”

Statystyki nie pozostawiają złudzeń. Problem z przemocą w rodzinie jest w Polsce poważny. CPK szacuje, że co roku życie z tego powodu traci w Polsce od 400 do 500 kobiet. Giną na skutek zabójstw, pobić ze skutkiem śmiertelnym, popełniają samobójstwa. – Z naszych badań wynika, że rocznie z powody przemocy zabija się ok. 70-80 kobiet – mówi Rudnicka. Jak dodaje, obecnie w Polsce różnego rodzaju przemoc dotyka nawet 800 tys. kobiet.

Kampania „I’m sorry” ma zwrócić uwagę decydentów i szeregowych obywateli na ten problem. Od dziś na stronie internetowej www.sorry.cpk.org.pl będzie można kupić wirtualne i prawdziwe bukiety kwiatów z przeprosinami o różnej treści. „Kupując” wirtualny bukiet, można przekazać na wsparcie organizacji dowolną kwotę. Poprzez stronę można także zakupić prawdziwy bukiet kwiatów. Wtedy kwiaciarnia Kwiatowa Przesyłka, która przegotuje bukiet, przekaże na pomoc kobietom 10 proc. kwoty od każdego zakupu.

http://wyborcza.pl/7,75398,21468202,dzien-kobiet-codziennosc-z-przemoca-wreczyly-kwiaty-politykom.html

 

Pomoc w czasie pandemii Pomoc w czasie pandemii