Brak wsparcia kobiet i dzieci – ofiar przemocy domowej. Ziobro ponownie odmówił dofinansowania Centrum Praw Kobiet

Odmówiono im w maju, potem w listopadzie. Fundacja, która ma 22-letnie doświadczenie w pomaganiu kobietom i dzieciom, ponownie nie znalazła się na liście wybranych, zasługujących na dotacje państwowe. Argumentacja ministra może szokować.

Klamka zapadła
13 stycznia Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało oficjalną listę organizacji, które otrzymają wsparcie w ramach Funduszu Pomocy Pokrzywdzonych oraz Pomocy Postpenitencjarnej – Centrum Praw Kobiet na niej nie widnieje. Nawet niewielka część z tych funduszy, które mają być przeznaczona na pomoc prawną, psychologiczną i socjalną dla ofiar przemocy, nie trafi do żadnego z 6 ośrodków CPK, zajmujących się od lat właśnie takimi działania. Jakie są tego powody?

Już w maju przedstawiałyśmy w mamaDu argumenty resortu: „Zawęża pomoc tylko do określonej grupy pokrzywdzonych” i podobnie tłumaczy to teraz. Ministerstwo uważa bowiem, że to owe zawężenie, do „ kobiet” jest niewłaściwie. Kilka miesięcy temu nawet interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie nic nie zmieniła. Ministerstwo zostaje przy swoim. Według nich działania Centrum Praw Kobiet są mało kompleksowe, wręcz dyskryminujące – jak informuje Oko.press.

Realia dotyczące przemocy domowej
Niemal 90 procent ofiar przemocy domowej to kobiety i dzieci, a sprawcą najczęściej jest mąż. Weźmy za przykład taki powiat kartuzki. Do listopada założono nim 130 „niebieskich kart”. Podejrzanych o stosowanie przemocy było 8 kobiet, a 122 mężczyzn. Wszczęto 57 postępowań. „Ze statystyk wynika, że zdecydowana większość sprawców przemocy to wciąż mężczyźni” – mówiła dla expresskaszubski.pl Magdalena Formela z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach.

W takich sytuacjach wymagane są konkretne, sprecyzowane i dopasowane do tej grupy formy pomocy, czyż nie? W maju informowaliśmy o tym, czym zajmują się ośrodki CPK, dla przykładu „Łódzki oddział CPK pomaga wielu kobiet w wyzwoleniu siebie i rodziny od oprawcy. Niektórym przydziela bony towarowe, innym pomaga opłacić wynajem mieszkania, co przyczyniło się w wielu przypadkach do tego, że rodziny mogły uciec od agresora. Około 700 kobiet skorzystało z pomocy pracowników łódzkiego oddziału, który zapewnia również porady prawne. Dzięki temu w większości z tych przypadków toczą się już postępowania w sądzie”.

Tysiące kobiet otrzymuje kompleksowe wsparcie. Działania na różnych polach pomagają im stanąć na nogi, np. wspierając w poszukiwaniach pracy. „Prowadzimy ośrodek, gdzie można bezpiecznie schronić się przed sprawcami przemocy, a także całodobowy telefon interwencyjny. Wydajemy poradniki i ulotki informacyjne, często będące źródłem pierwszej pomocy w krytycznej sytuacji. Organizujemy spotkania, warsztaty, grupy wsparcia (…) Jednocześnie działamy na rzecz zmian systemowych, które zapewniają skuteczniejszą walkę i przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie. Staramy się wpływać na kształt prawa i jego stosowanie” – czytamy na oficjalnej stronie CPK.

Przemoc domowa, to nie tylko ciosy wymierzone fizycznie. To również znęcanie psychiczne, przemoc ekonomiczna (według TNS OBOP w 2010 roku doświadczała tego co piąta kobieta, to dużo, biorąc pod uwagę fakt, że kilka lat temu świadomość tego problemu była dużo niższa), seksualna. Te ośrodki starają się uświadamiać to kobietom, bo wszelka przemoc narusza podstawowe prawa człowieka.

Wersja oficjalna
Na stronie ministerstwa jasno jest napisane, że 16 mln złotych trafi do 30 organizacji pozarządowych. “W szczególności pomocą objęte mają być dzieci, rodziny i osoby samotne” – komunikuje resort. Na liście widnieje wiele organizacji, którym oczywiście pomoc się należy i jest niewątpliwie konieczna. Ciekawe jednak, że znalazło się na niej całkiem sporo tych, mocno powiązanych z kościołem np. Katolickie Stowarzyszenie Pomocy Osobom Potrzebującym, Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła, czy kilka Caritasów m.in. z Częstochowy, Siedlec, Kielc.
Pomoc w czasie pandemii Pomoc w czasie pandemii