Urszula Nowakowska: Trudno powiedzieć, ale nie można tego oczywiście wykluczyć. Badania wskazują, że przemoc w bliskich związkach rzadko jest jednorazowym incydentem. Wiele zależy od tego, jak chłopak wcześniej zachowywał się w relacjach z pana koleżanką. Nie zawsze zaczyna się przecież od przemocy fizycznej, często jest to przemoc psychiczna, izolowanie partnerki. Mężczyźni stosujący przemoc nierzadko wykorzystują taktykę przepraszania: fazy miodowego miesiąca przeplatają się z aktami przemocy. To usypia czujność kobiet. Chcą wierzyć, że mężczyzna, którego kochały, zmieni się. Pamiętają dobre chwile, kiedy był miły, czuły, przynosił kwiaty…

W Polsce co roku ponad 50 tys. kobiet pada ofiarą przemocy domowej. W jakich rodzinach najczęściej do niej dochodzi? Czy są to przede wszystkim środowiska patologiczne?

Ta liczba nie daje pełnego obrazu zjawiska przemocy wobec kobiet. Statystyki związane z procedurą Niebieskich Kart przyczyniły się do jego zafałszowania. Media, ale często też eksperci wypowiadając się na ten temat, powołują się na dane dotyczące liczby Niebieskich Kart, a nie wszystkie ofiary takie karty posiadają. Mitem jest przypisywanie przemocy domowej rodzinom patologicznym. Przemoc dotyka kobiety z różnych grup społecznych i jest bardzo demokratyczna. Doświadczają jej te nisko wykształcone, nieaktywne zawodowo, ale też te odnoszące sukcesy, z tzw. „dobrych domów”.

Pojęcie przemocy domowej jest bardzo szerokie. Jak najprościej ją zdefiniować?

Przemoc domowa to zachowanie, którego celem jest kontrolowanie i podporządkowanie osoby bliskiej. Obejmuje ona akty przemocy fizycznej, seksualnej, ale też psychicznej czy ekonomicznej. Narusza prawa i wolności osoby krzywdzonej, którą najczęściej jest kobieta. Zdarza się, że pierwsze jej oznaki wyglądają niewinnie i bywają mylone z miłością. Myślimy, że zazdrość partnera jest oznaką uczucia, którym nas obdarzył, ograniczanie kontaktów z innymi – wiąże się z chęcią spędzania wspólnie czasu.

Jacy mężczyźni najczęściej dopuszczają się przemocy fizycznej?

Nie można wyodrębnić konkretnego typu mężczyzny, który dopuszcza się przemocy wobec kobiet. Wśród sprawców są profesorowie, robotnicy, artyści. Sprawcy pochodzą z różnych środowisk – jedni nadużywają alkoholu, inni robią to na trzeźwo. Paradoksalnie domowi oprawcy potrafią świetnie sterować innymi i kontrolować agresywne zachowania w stosunku do obcych. Swoją złość wyładowują natomiast na bliskich.

Czy przemoc domowa nie jest formą rekompensowania przez mężczyzn własnych kompleksów? Manifestowania męskości?

W przemocy domowej chodzi o władzę i kontrolę nad tymi, których uważamy za niżej postawionych w hierarchii społecznej. Stosowanie przez mężczyzn przemocy jest środkiem do uzyskania od kobiet zachowań, których oczekują – karania za niewłaściwe postępowanie, pokazywania, kto tak naprawdę rządzi w domu. Wybijanie się kobiet na „niezależność”, dążenie do partnerskich relacji zaburza patriarchalny porządek i wzmaga tym samym męską agresję. Niektórzy mężczyźni źle znoszą sukcesy partnerek, dlatego stosują przemoc, żeby się dowartościować.

Mężczyźni, którzy biją swoje partnerki, najczęściej powielają wzorce wyniesione z własnego domu rodzinnego. Zgadza się pani z tą opinią?

Są badania wskazujące na duże prawdopodobieństwo, że chłopcy, którzy byli świadkami domowych awantur, sami będą stosować przemoc wobec swoich partnerek. Ważna jednak jest socjalizacja, wzorce, które wynoszą z domu. Nie sprzyjają też media kreujące wizerunek kobiety jako narzędzia do spełniania seksualnych potrzeb. Wystarczy zajrzeć do szkolnych podręczników, by przekonać się, że autorzy w odmienny sposób traktują chłopców niż dziewczynki. Od chłopców oczekujemy, że będą zdobywcami, że będą walczyli o swoje. Postawa dominująca, a nawet agresja jest akceptowana i traktowana jako oznaka męskości. Dziewczynka ma być grzeczna i miła.

https://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/urszula-nowakowska-ofiary-musza-byc-grzeczne/ggqsz