Kobietom, które są bite, poniżane, maltretowane w każdym możliwym wymiarze nikt nie otwiera furtek do wolności. Wręcz przeciwnie. Zakładając nawet, że odwaga pozwoli im na odejście od oprawcy, prawo w obecnym brzmieniu nie gwarantuje żadnego zabezpieczenia. Tkwią więc w pozornym poczuciu uwolnienia się, w obawie o życie swoje a nierzadko również dzieci.
Tym, co mogłoby powstrzymać to wdrożenie takich procedur, które pozwolą na szybką izolacje sprawcy od ofiary w toku postępowania karnego i cywilnego, a także pociąganie do odpowiedzialności tych, którzy łamią wydane nakazy.
O ustanowienie tak brzmiącego prawa walczy Fundacja Centrum Praw Kobiet.
W swojej petycji, pod którą wciąż można składać podpisy, przedstawiciele Fundacji piszą wprost o swoich żądaniach. Dla dobra i w trosce o kobiety w całej Polsce:
Wprowadzenia do ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie zapisu dającego uprawnienia policji do wydania natychmiastowego nakazu opuszczenia domu, zakazu kontaktowania się i zbliżania do osób pokrzywdzonych w wyniku przemocy na okres co najmniej 14 dni.
Rozszerzenia przepisu w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie dotyczącego cywilnego nakazu opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym o zakaz kontaktów i zbliżania się do osoby pokrzywdzonej oraz obowiązek wydania orzeczenia w terminie najpóźniej do 48 godzin.
Wprowadzenia sankcji za naruszenie nakazu opuszczenia domu oraz zakazu zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną.
Opieszałość ludzi u władzy nie wpłynie na zmiany w naszej rzeczywistości. To, co musimy zrobić to wziąć sprawy w swoje ręce.
W tym przypadku bardzo dosłownie możemy zacząć od złożenia podpisu. Jednak przede wszystkim nie odwracać głowy i nie zamykać oczu, kiedy obok nas dzieje się krzywda. Możemy być furtką dla ofiary przemocy domowej.
Tu możesz złożyć podpis: Petycja – Dom dla ofiary, nie dla kata!