![](https://cpk.org.pl/wp-content/uploads/2022/01/271642535-2540565389409660-7305537100866153284-n-360x203.jpg)
![👉](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/taa/1.5/16/1f449.png)
![👀](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t21/1.5/16/1f440.png)
![📌](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t5/1.5/16/1f4cc.png)
![📆](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t58/1.5/16/1f4c6.png)
![🎬](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t86/1.5/16/1f3ac.png)
Rewelacja tegorocznego Berlinale (Wielka Nagroda Jury). Zrealizowana w surowym stylu, lecz trzymająca w nieustannym napięciu opowieść o kilku dniach z życia nastolatki z pensylwańskiej prowincji. Autumn (Sidney Flanigan) poznajemy, gdy zachodzi w niechcianą ciążę. W kryzysowym momencie dziewczyna musi odnaleźć się w gąszczu bezdusznych procedur i stawić czoła dotkliwemu brakowi empatii ze strony patriarchalnego otoczenia. Z biegiem czasu okazuje się, że ciąża stanowi tylko jeden z wielu problemów bohaterki, a jej przeszłość kryje w sobie mroczne tajemnice. Choć Nigdy, rzadko, czasami, zawsze pozostaje filmem gorzkim i pełnym punkowej z ducha niezgody na rzeczywistość, ani przez moment nie osuwa się w nihilizm. Istotny wątek fabuły stanowi relacja Autumn z wyrozumiałą i wspierającą ją na każdym kroku kuzynką. W związku z tym Nigdy, rzadko… okazuje się nie tylko filmowym aktem oskarżenia piętnującym społeczną hipokryzję, lecz także subtelną opowieścią o sile dziewczyńskiej przyjaźni.