W odpowiedzi na komentarze, których autorzy zarzucają nam zawyżenie liczby kobiet, które tracą życie w związku z przemocą w rodzinie lub bliskim związku wyjaśniamy, że:
Nasze oszacowanie liczby ofiar prowadziliśmy w roku 2014 na podstawie analizy ponad 70 akt spraw karnych (Raport „Stereotyp ponad prawem”), w których kobiety straciły życie z rąk męża lub partnera oraz na podstawie raportów Komendy Głównej Policji i artykułów naukowych z dziedziny prawa, kryminologii, socjologii i psychiatrii.
Wg danych policji z lat 2010-2013 ogólna liczba zabójstw w tych latach bliska była lub przekraczała 600 przypadków rocznie, z czego około 1/3 popełniana była na tle konfliktów rodzinnych. Ponieważ z wielu szczegółowych analiz wiadomo, że kobiety zabijają swoich bliskich cztery lub pięć razy rzadziej niż mężczyźni, szacujemy, że z tej grupy około 200 zabójstw rocznie co najmniej 150 ofiar stanowią kobiety zamordowane przez bliskich sobie mężczyzn (mężów, konkubentów i synów).
Drugą grupą kobiet zamordowanych przez partnerów lub mężów stanowiły (mówiąc ogólnie) ofiary zabójstw z zazdrości. Zabójstwa te były ujmowane przez policję w kategorii „inne”, obejmującej około 30 proc. wszystkich przypadków zabójstw – poza zazdrością również np. zabójstwa na tle chuligańskim. Jednak zabójstwa z zazdrości stanowiły w tej kategorii największą grupę. Badania wykazują, że mężczyźni popełniają 80 proc. stwierdzonych zabójstw z zazdrości, w związku z czym szacujemy łącznie, że liczba zabójstw z zazdrości oscyluje między 60 a 100 przypadkami rocznie, co oznacza, że ich ofiarą pada co najmniej około 50 kobiet rocznie.
Należy dodać, że badania psychiatryczne sprawców zabójstw z zazdrości wykazują konkluzywnie, że większość z nich to ludzie nadpobudliwi, psychotyczni lub z zaburzeniami osobowości, co uzasadnia domniemanie, że większość zabójstw tego rodzaju poprzedzona jest stosowaniem przemocy w różnych formach.
Ponadto badanie akt ujawniło, że w blisko 30 procentach spraw, w których kobieta traci życie z rąk partnera, kwalifikuje się ten czyn nie jako zabójstwo, lecz jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym lub zabójstwo nieumyślne, czyli czyny nieuwzględnione w ogólnych danych na temat liczby zabójstw, które obejmują tylko czyny z art. 148 kk.
Kolejną grupę ofiar stanowią kobiety, które popełniają samobójstwa na tle przemocy. Według rożnych źródeł (KGP, prof. Brunon Hołyst) długotrwałe doświadczanie przemocy w bliskim związku jest główną lub drugą co do częstości (po chorobach psychicznych) przyczyną samobójstw kobiet. Poza tym, jak wiadomo skądinąd, przemocy często doświadczają kobiety chore psychicznie, co z pewnością uzasadnia przypuszczenie, że przemoc odgrywa większą lub mniejszą rolę w połowie lub co najmniej jednej trzeciej przypadków samobójstw kobiet, co w latach poprzedzających nasze badania szacowano na około 300 do 450 przypadków samobójstw tylko na tym tle. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że w ostatnich latach liczba samobójstw kobiet spadła do około 750, szacując ostrożnie, można obniżyć ogólną liczbę do około 300, a już na pewno nie mniej niż 250, trudno bowiem przypuszczać, żeby przemocy było mniej w rodzinach samobójczyń niż w ogólnej populacji, gdzie występuje w ok. 1/3 rodzin.
Na zakończenie pragniemy dodać, że w tym roku w Polsce znowu rośnie liczba zabójstw. W pierwszym półroczu 2020 r. była o 43 przypadki wyższa niż w analogicznym okresie roku 2019, co oznacza, że w bieżącym roku możemy się spodziewać około 600 zabójstw z art. 148 kk, czyli mniej więcej tyle, ile w badanym przez nas okresie. Jak się zatem wydaje nasze przybliżone szacunki z 2014 r. mogą być w pełni aktualne.
Centrum Praw Kobiet planuje przeprowadzenie pogłębionych badań w tym obszarze i apeluje do decydentów o takie gromadzenie danych statystycznych, które pozwoliłoby poznać rzeczywistą skalę zjawiska i podjąć działania mające na celu ich ograniczenie.
Dowiedz się więcej o kampanii STOP kobietobójstwu.
Podpisz petycję!