Jesteśmy rozczarowane i oburzone treścią i tonem wypowiedzi Wiceministra Sprawiedliwości, Marcina Romanowskiego, który na swoim Twitterze na temat Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej napisał: ?Chcemy wypowiedzieć ten genderowski bełkot ratyfikowany przez @Platforma_org i @nowePSL. Opinia zagranicy nas nie interesuje. Dla nas podstawą jest suwerenne państwo narodowe.?
Czujemy się tym bardziej zaniepokojone wypowiedzią Pana Wiceministra, że wielu członków rządzącej większości parlamentarnej już wcześniej wysuwało podobne postulaty oparte o zupełnie fałszywe zarzuty wobec Konwencji. Wiceminister Romanowski w swojej wypowiedzi powołał się na nieistniejący w Konwencji zapis dotyczący przyczyn przemocy wobec kobiet, pisząc ?Konwencja stambulska mówi o religii jako przyczynie przemocy wobec kobiet?. Otóż wbrew temu, co twierdzi wiceminister, w Konwencji nie ma takiego zapisu. Jest natomiast zapis ( artykuł 12, ustęp 5), w którym ?Strony gwarantują, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. ?honor? nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji?. Jesteśmy przekonane, że w XXI wieku pogląd ten, poza środowiskami skaranie fundamentalistycznymi, jest powszechnie podzielany również przez członków rządu Pana Premiera. Nic nie może być usprawiedliwieniem dla przemocy!
Oburzenie nasze budzi nie tylko sama zapowiedź wypowiedzenia konwencji, ale i język, jakim się posłużył Wiceminister, odnosząc się do ważnego dokumentu prawa międzynarodowego, jakim jest konwencja wprowadzająca oczekiwane przez organizacje działające na rzecz pokrzywdzonych przemocą standardy.
Prosimy zatem Pana Premiera o informację, jakie jest stanowisko Pana Premiera i kierowanego przez Pana rządu w tej sprawie. Czy rząd, na którego czele Pan stoi, rzeczywiście zamierza podjąć kroki zmierzające do wypowiedzenia przez Polskę Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej?
Pomijając incydent związany z wypowiedzią Pana Wiceministra, chcemy podziękować Panu Premierowi za rządową inicjatywę legislacyjną wprowadzającą do polskiego porządku prawnego rozwiązanie pozwalające na szybkie usunięcie sprawcy przemocy z domu przez funkcjonariuszy policji. Cieszymy się, że w tym obszarze polskie prawo zostanie dostosowane do standardów Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jednocześnie prosimy o informację, jakie dalsze kroki legislacyjne zamierza podjąć rząd, aby poprawić sytuację kobiet dotkniętych przemocą i dostosować polskie ustawodawstwo do pozostałych standardów ratyfikowanej przez Polskę Konwencji. W imieniu Centrum Praw Kobiet deklaruję gotowość współpracy nad ich przygotowaniem.
„Sugestia, jakoby kobiety jako takie były mało wiarygodne i jakoby rzeczywisty problem stanowiły fałszywe oskarżenia o gwałt, służy uciszaniu konkretnych kobiet, unikaniu debaty na temat przemocy seksualnej i czynieniu z mężczyzn głównych ofiar.”
Rebecca Solnit, Mężczyźni objaśniają mi świat
„14-latka nie została zgwałcona, bo nie krzyczała, kiedy 26-letni mężczyzna dobierał się do niej” – tak brzmi przytoczony przez „Gazetę Wrocławską” fragment oburzającego uzasadnienia wyroku wydanego przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. W sądzie pierwszej instancji zapadł wcześniej wyrok stwierdzający, że dziewczyna została zgwałcona przez swojego kuzyna. Druga instancja złagodziła jednak wyrok.
Do zdarzenia doszło w Boże Narodzenie 2016 r., kiedy dziewczyna przyjechała do rodziny na święta. Jak opisuje ?Gazeta Wrocławska?, w domu było niewiele miejsca do spania, więc kuzyni mieli spać razem. 26-latek, kuzyn pokrzywdzonej, około godziny trzeciej nad ranem wrócił pijany z zakrapianej imprezy. Wg relacji dziewczyny, gdy położył się do łóżka, w którym spała, zaczął ją całować i rozbierać. Dziewczyna odpychała go i próbowała się odsuwać. Płakała i mówiła „nie chcę tego”. On nie zważając na jej protest dokończył stosunek. Dopiero po kilku miesiącach dziecko powiedziało mamie, co się stało. Zawiadomiona została policja i wszczęto śledztwo.
Oskarżony nie przyznawał się do winy, mimo że obrona przedstawiła w sprawie dowód w postaci rozmowy z internetowego komunikatora, w której przepraszał on 14-latkę. Sąd Okręgowy skazał 26-latka na wyrok trzech lat więzienia. Jednak Sąd Apelacyjny złagodził wyrok do kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wg relacji „Gazety Wrocławskiej”, sąd drugiej instancji uznał, że doszło do współżycia z osobą poniżej 15. roku życia (a więc do czynu pedofilnego), jednak gwałtu nie było, a ustalenia Sądu Okręgowego w tej sprawie opierały się wyłącznie o ?zeznania pokrzywdzonego dziecka?.
Kilka lat temu Centrum Praw Kobiet wydało raport nt. stereotypów, jakimi kieruje się – niestety wciąż często – polski wymiar sprawiedliwości. Jednym z takich wzorców jest stereotyp „prawdziwej ofiary”, czyli „przekonanie np., że „prawdziwa ofiara” to kobieta napadnięta i zgwałcona przez nieznanego jej mężczyznę w ciemnej alejce sprawia, że sędziowie podejrzliwie patrzą na kobiety, które zgłaszają gwałt popełniony przez męża lub innego, znanego im mężczyznę”.
Wskazywałyśmy również, że wedle tego stereotypu „ofiara przemocy seksualnej powinna się bronić, a jeśli tego nie robiła i nie ma śladów oporu z jej strony, jest to często interpretowane na korzyść sprawcy i wykorzystywane do potwierdzenia jego wersji wydarzeń, że godziła się na współżycie”.
„Jeśli chodzi o ofiary przemocy seksualnej, to różne badania wskazują, że większość kobiet nie broni się aktywnie, a aktywna obrona może je dodatkowo narazić na eskalację przemocy ze strony sprawcy. Oczekiwanie od kobiety gwałconej, że będzie aktywnie się bronić, jest również sprzeczne z wpajanymi jej od dzieciństwa zasadami, że powinna tłumić agresję, że „walka” jest czymś złym i niewłaściwym dla kobiety, że nie powinna głośno krzyczeć ani w inny sposób zwracać na siebie uwagi, a w stosunkach seksualnych powinna być bierna i uległa. Nic więc dziwnego, że zaatakowana kobieta przeważnie się nie broni – musi przecież przełamać nie tylko swój strach, ale i wpajany jej od dzieciństwa wzorzec określający dopuszczalne i niedopuszczalne zachowania się dla kobiety”.
Jeśli kobieta odbiega od wizerunku prawdziwej ofiary, wykorzystuje się to do przerzucania na nią odpowiedzialności za czyn, którego padła ofiarą.
W naszym przekonaniu przytoczony przez media fragment uzasadnienia wyroku, mówiący o tym, że dziewczyna nie krzyczała, gdy została napadnięta i zgwałcona, można rozumieć jako kierowanie się przez sąd wyżej opisanym stereotypem.
Głosy niektórych komentujących tę sprawę (celowo nie przytaczamy ich nazwisk ani nie cytujemy ich wypowiedzi), którzy podzielają opinię zawartą w uzasadnieniu sądu, w rzeczywistości utrwalają krzywdzący stereotyp ?prawdziwej ofiary?, kulturę gwałtu oraz nieuprawnione poczucie zagrożenia fałszywymi oskarżeniami o gwałt. Wzmacniają także poczucie wstydu u osób, które przeżyły traumatyczne doświadczenie gwałtu (często jeszcze dodatkowo potęgujące się w kontakcie z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości).
Ta straszna sprawa każe nam przypomnieć, że w polskim prawie wciąż funkcjonuje definicja przestępstwa zgwałcenia, która wtórnie wiktymizuje osoby pokrzywdzone. Wbrew zaleceniom Konwencji antyprzemocowej, aby udowodnić gwałt ofiara musi wykazać, że do czynu karalnego doszło z użyciem przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, podczas gdy konwencja mówi, że za gwałt należy uznać zachowania seksualne, na które druga strona nie wyraża zgody. Polska powinna jak najszybciej zmienić krzywdzącą definicję gwałtu.
Osoby LGBT+ są w Polsce pozbawione ochrony prawnej ze względu na swoją orientację i tożsamość psychoseksualną. Nie posiadają wszystkich powszechnych praw obywatelskich, a na co dzień doświadczają przemocy systemowej, symbolicznej, werbalnej i fizycznej ze strony oraz za przyzwoleniem władz państwowych i kościelnych. Na co dzień obserwujemy kampanię oszczerstw, kłamstw i nienawiści, którą porównać można wyłącznie do tej znanej z najczarniejszych kart historii XX wieku.
Miernikiem tego, czy jesteśmy społeczeństwem demokratycznym jest to, w jaki sposób taktujemy mniejszościowe grupy społeczne, szczególnie narażone na dyskryminację i przemoc. Kiedy państwo nie zdaje egzaminu, a wręcz przykłada rękę do nienawistnej kampanii, pozostaje nam solidarność.
Jesteśmy sojuszniczkami osób LGBT+. Jesteśmy i będziemy przeciwne systemowej dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Jako sojuszniczki oferujemy wsparcie, solidarność i empatię.
Osoby LGBT+, chcemy, abyście wiedziały, że nie jesteście same i że stoimy po Waszej stronie.
Centrum Praw Kobiet w Krakowie rozpoczyna porady dla Głuchych kobiet w polskim języku migowym (PJM).
G/głuche kobiety doznające przemocy potrzebujące wsparcia i pomocy zapraszamy codziennie do kontaktu przez Skype?a: Centrum Praw Kobiet Kraków (cpk_krakow@cpk.org.pl), wysłać SMS (nr 780-079-988) lub e-mail (cpk_krakow@cpk.org.pl) od 10.00-14.00 oraz stacjonarnie w siedzibie CPK Kraków ul. Dunajewskiego 5 w środy od 14.00 do 17.00.
W CPK w Krakowie czekają na Ciebie wolontariuszki posługujące się PJM-em!
Z przykrością przyjęłyśmy poranną wiadomość o decyzji odbierającej Adamowi Bodnarowi możliwość dalszego sprawowania funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego pięcioletnia kadencja upłynęła we wrześniu 2020 roku, a od tego czasu parlament nie wybrał nowej osoby na to stanowisko. Kandydatura społecznej kandydatki Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz była kilkukrotnie odrzucana przez rządzących.
Dziś jednak „Trybunał Konstytucyjny” podjął decyzję, że niezgodne z Konstytucją jest, aby Rzecznik, którego kadencja minęła, nadal pełnił tę funkcję, do czasu wyboru nowego Rzecznika. Racjonalne i znajdujące oparcie w polskim prawie i jego praktyce argumenty Adama Bodnara nie znalazły posłuchu u decydentów, mimo że podnosił on, iż taka właśnie zasada działa w przypadku analogicznych urzędów (np. Rzecznika Praw Dziecka) oraz że tego rodzaju sytuacje miały już miejsce w ciągu 30 lat funkcjonowania urzędu RPO.
Wiadomość tę przyjęłyśmy ze szczerym smutkiem nie tylko dlatego że przekonująca jest dla nas argumentacja przedstawiona przez Adama Bodnara przed „Trybunałem”, ale też również dlatego że Adam Bodnar był także rzecznikiem praw kobiet. W jego urzędzie było miejsce na dialog z organizacjami pozarządowymi, także tymi stojącymi na straży praw kobiet, i obopólną współpracę. Sprawowanie tej ważnej dla demokratycznego państwa prawa funkcji przez Adama Bodnara przypadło na trudny czas dla praw człowieka, praw obywatelskich i praw kobiet.
Chcemy wyrazić ogromną wdzięczność i uznanie dla zaangażowania Adama Bodnara w działalność na rzecz równości płci, praw kobiet, w tym kobiet z niepełnosprawnościami, a także w działania na rzecz ochrony kobiet przed przemocą i obronę Konwencji antyprzemocowej. Wytrwałość, ogrom zaangażowania oraz doskonałe zrozumienie aktualnych potrzeb i problemów polskiego społeczeństwa to cechy prawdziwego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Dziękujemy, Panie Rzeczniku.
2020 był dla nas trudnym rokiem, ale miał też swoje piękne strony. Przyniósł ogólnoświatową pandemię, której jedną z konsekwencji jest wzrost przemocy domowej. W połowie roku wysocy szczeblem polscy politycy zapowiedzieli działania zmierzające do wypowiedzenia Konwencji antyprzemocowej. Jesień to próba zaostrzenia drakońskiego prawa aborcyjnego. Cały rok trwała nagonka na osoby LGBT. Każda z tych kwestii to czyjś ból i cierpienie – ale też okazja do wyrażenia solidarności i wsparcia. Pod tym względem 2020 był rokiem pięknym! Bo jak źle by nie było, zawsze znajdywały się wspaniałe osoby, chętne do niesienia pomocy, osoby wyrażające solidarność, bezwarunkowe wsparcie i zaufanie. Dziękujemy za nie również Wam!
Mamy nadzieję, że 2021 przyniesie nam mniej karkołomnych wyzwań, ale dużo solidarności i możliwości wspólnej pracy na rzecz równości i praw człowieka!
Dziękujemy za Waszą obecność i wsparcie! Życzymy Wam, aby nowy rok był dla Was piękny, pełen sukcesów, szacunku i bezpieczeństwa!
Centrum Praw Kobiet: od 1 czerwca porady zdalne i stacjonarne
Od 1 czerwca porady we wszystkich oddziałach Centrum Praw Kobiet będą odbywały się zarówno stacjonarnie, jak i zdalnie (telefoniczne i online). Spotkania będą odbywać się z zachowaniem szczególnych zasad bezpieczeństwa.
Konieczne jest wcześniejsze umówienie się na poradę stacjonarną.
Prosimy o punktualne przychodzenie na umówioną godzinę, aby nie korzystać z poczekalni.
Prosimy o przestrzeganie regulaminu spotkań stacjonarnych:
Osoby korzystające z pomocy CPK są zobowiązane do prawidłowego zabezpieczenia się w środki ochrony osobistej (maseczka) podczas pobytu w Placówce oraz do dezynfekcji rąk przy wejściu.
Klientki przyjmowane stacjonarnie będą otrzymywały do wypełnienia kwestionariusz dotyczący stanu zdrowia.
W przestrzeni wspólnej prosimy o zachowanie zasady odstępu co najmniej 2 metrów.
W związku z sytuacją epidemiczną wprowadziłyśmy dodatkowe kryteria pierwszeństwa przyjęć klientek w kontakcie bezpośrednim. W pierwszej kolejności przyjmowane są kobiety, które nie mają możliwości (brak sprzętu, dostępu do internetu, umiejętności) korzystania z poradnictwa zdalnego lub wymaga tego ich trudna sytuacja osobista.
Kontakty do oddziałów i filii Centrum Praw Kobiet:
WARSZAWA
Godziny pracy sekretariatu: od poniedziałku do piątku 9:00-17:00
Centrum Praw Kobiet w Warszawie zaprasza na grupę wsparcia dla kobiet doświadczających przemocy. Oferta skierowana jest do kobiet, które znalazły się w trudnej sytuacji związanej z przemocą, chcą zdobyć wiedzę, jak sobie radzić w takich sytuacjach, potrzebują wsparcia i zrozumienia.
Jeżeli:
? doświadczasz lub doświadczałaś jakiejkolwiek formy przemocy
? niepokoi Cię sposób, w jaki jesteś traktowana
? poszukujesz wsparcia i wzmocnienia
? chcesz skończyć z poczuciem osamotnienia i izolacji
zapisz się do Grupy Wsparcia dla Kobiet Doświadczających Przemocy!
Podczas spotkań będziesz mogła: dowiedzieć się więcej o przemocy, sposobach jej zapobiegania i Twoich prawach, podzielić się swoimi doświadczeniami, zostać wysłuchaną przez kobiety znajdujące się w podobnej sytuacji, wzmocnić poczucie własnej wartości, nabrać sił do zmiany swojej sytuacji.
Informacje organizacyjne:
Spotkania odbywają się raz w tygodniu, w czwartki, w godzinach 17:30 ? 19:30
Grupa ma charakter otwarty, a uczestnictwo jest bezpłatne.
Spotkania odbywają się online (przez ZOOM).
Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet obchodzony na całym świecie 25 listopada to jednocześnie dzień rozpoczęcia międzynarodowej kampanii 16 Dni Przeciwko Przemocy ze względu na płeć. Organizacje kobiece na całym świecie prowadzą w tych dniach kampanie i działania edukacyjne mające na celu uwrażliwienie szerokich kręgów społecznych oraz decydentów na temat różnych aspektów i przejawów przemocy wobec kobiet. Centrum Praw Kobiet zdecydowało się w tym roku skoncentrować na problemie kobietobójstwa.
Kampania 16 Dni Przeciwko Przemocy została zainicjowana w roku 1991 przez Women’s Global Leadership Institute z USA i do dnia dzisiejszego jest koordynowana przez tę organizację. Kampania kończy się 10 grudnia, kiedy to obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. Daty kampanii nie są przypadkowe – mają symbolizować związek pomiędzy przemocą wobec kobiet a naruszaniem praw człowieka i podkreślić, iż przemoc wobec kobiet jest ich pogwałceniem.
Zabójstwa kobiet w związkach i rodzinach często nie są przypadkowe. Poprzedzają je lata stosowania przemocy, a nierzadko wręcz tortur, którym poddawane są kobiety. Często wie o tym nie tylko rodzina, znajomi i sąsiedzi, ale także instytucje i służby, które powinny stać na straży praw kobiet doświadczających przemocy. Mimo to, kobiety tracą życie. Kilkaset kobiet rocznie (CPK szacuje, że to nawet 500 kobiet) ginie w Polsce w związku z przemocą domową: są zabijane, tracą życie w wyniku pobicia ze skutkiem śmiertelnym, popełniają samobójstwa. Nieznana liczba kobiet figuruje w kartotekach osób zaginionych, chociaż część z nich została w rzeczywistości zamordowana. Nierzadko policji dopiero po latach udaje się wyjaśnić sprawę i doprowadzić do pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności. Analizując skalę zjawiska należy poza kobietami tracącymi życie w związku z przemocą brać pod uwagę także dzieci i innych członków rodziny kobiety, którzy tracą życie w wyniku działań sprawcy przemocy.
W Polsce tylko co trzeci przypadek przemocy domowej jest zgłaszany służbom. 70% spraw o stosowanie przemocy domowej jest umarzanych na szczeblu prokuratury. Nie jest znana liczby spraw, w których odmówiono wszczęcia postępowania. Kiedy już sprawa trafi do sądu, sprawcy otrzymują niskie wyroki, a większość kar (80-90%) jest orzekana w zawieszeniu.
Problem leży w słabościach systemu ochrony kobiet przed przemocą, w tym braku kompleksowych narzędzi szacowania ryzyka i procedur postępowania w sprawach, gdy ryzyko eskalacji przemocy lub zabójstwa jest wysokie.
O kobietobójstwie mówimy, kiedy kobieta ginie właśnie dlatego że była kobietą. To forma przemocy ze względu na płeć. Kobiety doznające przemocy w związkach i w rodzinach giną, ponieważ istnieje społeczne przyzwolenie na przemoc, a państwo nie chroni ich w sposób należyty i skuteczny. Chociażby w Konwencji stambulskiej istnieje katalog propozycji zmian systemowych, które pomogłyby poprawiać standardy ochrony kobiet doznających przemocy i uchronić je przed zabójstwem ze strony przemocowca. Nasza kampania to przede wszystkim apel do władz o natychmiastowe rozpoczęcie prac nad wzmocnieniem systemu ochrony osób doświadczających przemocy. Chcemy jednak również uwrażliwiać świadków przemocy i nakłaniać ich do aktywnej pomocy poszkodowanym – mówi Urszula Nowakowska, prezeska Fundacji Centrum Praw Kobiet.
Żeby przeciwdziałać najbardziej drastycznym formom przemocy wobec kobiet i minimalizować liczbę przypadków zabójstw, Centrum Praw Kobiet przygotowało petycję do polskich władz. Zawiera ona szereg rekomendacji i postulatów dotyczących zmian prawnych oraz instytucjonalnych, które pozwoliłby skuteczniej chronić kobiety przed eskalacją przemocy i zabójstwem. Przemoc wobec kobiet to rodzaj zamkniętego kręgu – jeśli nie uda się z niego wyrwać na czas, może dojść do najgorszego.
Kobietobójstwo to w Polsce wciąż słabo zbadany temat. Dlatego Centrum Praw Kobiet prowadzi zbiórkę na uruchomienie nowego projektu: Obserwatorium ds. Kobietobójstwa. Ten nowatorski projekt pozwoli zdiagnozować skalę zjawiska w Polsce oraz zapewni wsparcie rodzinom zamordowanych kobiet w dochodzeniu sprawiedliwości. W ramach Obserwatorium chcemy także wypracować kompleksowe propozycje rozwiązań prawno-instytucjonalnych, które pozwolą zminimalizować liczbę zabójstw kobiet doświadczających przemocy oraz nierzadko dzieci i innych członków rodziny kobiety.
Centrum Praw Kobiet już teraz zachęca do kontaktu rodziny tych kobiet, które zginęły z ręki sprawcy przemocy. Historie Waszych bliskich mogą zostać przez nas spisane i opublikowane na stronie https://cpk.org.pl/stopkobietobojstwu/
Patronat honorowy: Rzecznik Praw Obywatelskich
Patronat medialny: Wysokie Obcasy
Partner i współtwórca: Studio Filmowe OTO
Twórcy kampanii:
Fundacja Centrum Praw Kobiet
Agencja reklamowa Dziadek do orzechów
Obsada:
Żona – Wiktoria Gorodeckaja
Mąż – Michał Majnicz
Policjant 1 – Marcin Czarnik
Prokurator – Andrzej Chyra
Teściowa – Maria Maj
Ksiądz – Krzysztof Dracz
Dziennikarka – Anna Kłos
Polityk – Paweł Tomaszewski
Dziennikarz – Andrzej Kłak
Sąsiadka 1 – Zuzanna Saporznikow
Sąsiad – Ryszard Kluge
Sąsiadka 2 – Faustyna Ostróżka
Dziewczynki – Ada i Natalia Okapiec
Ratownik Medyczny – Konrad Szymański
Pani Sędzia – Joanna Drozda
Policjant 2 – Krzysztof Zarzecki
Reżyseria: Monika Strzępka
Producent Wykonawczy: Tomek Kozera
Autor Zdjęć: Kuba Kijowski / Highspot
Scenografia & Rekwizyty: Aniela Dybowska & Paweł Stachowiak
Kostiumy: Arek Sliesiński & Kornelia Dzikowska
Charakteryzacja: Daria Siejak & Ewelina Cnota
Fotograf: Sebastian Rzepka
Montaż: Marcin Piątkowski / Editors
Kolor korekcja: Łukasz Huptyś
Muzyka: Andrzej Smolik
Postprodukcja obrazu i dźwięku: ORKA & Cafe Ole
Producent: Paweł Jóźwik
Koordynator Produkcji: Karol Nowicki
Asystent Reżysera: Michał Mańka
Zabezpieczanie Medyczne & COVID19: Bartosz Gradecki / Fire Medical
Specjalne podziękowania: Panavision Polska & Location Scout & Yellowóz & TUTAJ
***
Fundacja Centrum Praw Kobiet to najdłużej działająca organizacja w Polsce udzielająca specjalistycznego wsparcia kobietom doświadczającym przemocy. W 2019 roku fundacja w kontakcie bezpośrednim pomogła blisko 3900 kobietom, udzielając 9789 konsultacji, w tym 4996 psychologicznych i 3774 prawnych w kontakcie bezpośrednim. Ponadto kilka tysięcy kobiet otrzymało pomoc telefoniczną lub mailową. Centrum Praw Kobiet posiada swoje oddziały w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Toruniu i Wrocławiu oraz filię w Żyrardowie. Misją fundacji jest przeciwdziałanie wszelkim formom przemocy i dyskryminacji kobiet w życiu prywatnym, publicznym i zawodowym.
Policjant do pobitej kobiety: „Co pani takiego zrobiła, że mąż się tak zezłościł?”
Blanka Rogowska
Mąż niszczył żonie rzeczy, obsikiwał, sprzedawał. Raz na wódkę zamienił jej zimowe buty. Policjant: „Mąż ma prawo do majątku”.
Blanka Rogowska: Mąż pobił żonę. Zadzwoniła na policję…
Małgorzata Tatucha, prawniczka Centrum Praw Kobiet w Łodzi: On alkoholik, przemoc fizyczna, psychiczna, ekonomiczna, Niebieska Karta. Kiedy policja zapukała do drzwi, już agresywny nie był. Upojony alkoholem zasnął. Kilkadziesiąt minut wcześniej niszczył sprzęty, groził, że ją zabije, podpali dom.
Policjantka ukarała panią mandatem ? 500 zł za bezzasadne wezwanie policji. Nie pouczyła, że ma prawo go nie przyjąć. Dla tej kobiety te pół tysiąca złotych to majątek. Wszczęto postępowanie egzekucyjne, bo nie była w stanie zapłacić należności. Dla przeciętnie inteligentnego człowieka jest oczywistym, że kolejnego telefonu na policję ta pani już nie wykona. A wystarczyła odrobina empatii i znajomość podstaw psychologii sprawcy przemocy, by dostrzec tragedię tej kobiety.
Anna Szczepaniak, prawniczka CPK: Policjanci pytają: ?Co pani takiego zrobiła, że mąż się tak zezłościł??.
Małgorzata Czarnota, osoba pierwszego kontaktu w CPK: Rozmawiają z nią pod obecność agresora. Pytają, co się dzieje, od kiedy. A obok siedzi facet, z którym po ich wyjściu znowu zostanie sama. To jasne, że nie powie wszystkiego. Zdarza się, że po prostu przyjdą i powiedzą: ?Proszę być grzecznym?. I wychodzą.
Przyszła do nas pani, która w końcu zdobyła się na odwagę i wezwała policję do męża.
Już przy funkcjonariuszach oznajmił, że ją zabije. Nie zareagowali. Ani tego nie odnotowali, ani nie zwrócili mu uwagi. Udawali, że nie słyszą, a to przecież groźba karalna.
Anna Głogowska-Balcerzak, prawniczka, dyrektorka CPK: Mąż alkoholik niszczył żonie rzeczy, obsikiwał, sprzedawał. Raz na wódkę wymienił jej zimowe buty. Policjant: ?Mąż ma prawo do majątku. A jeśli się rozwodzicie, to tym bardziej. Sprzedaje na poczet jego podziału?. Policjantka do pani z siniakami: ?To za mało?.
Tatucha:Widzew. Przy przekazaniu dziecka matce po kontaktach ustalonych przez sąd pan zaczął jej ubliżać, szarpał ją, opluł. Uciekła do budynku, wezwała policję. Ojciec z 9-letnim chłopcem został pod blokiem. Mundurowi postanowili ?na gorąco? ustalić przebieg zdarzenia i na chodniku, w obecności ojca, rozpytali dziecko, czy to, co mówi mama, jest prawdą.
Czarnota: Partner w szale wyrzucił ją z mieszkania. Był właścicielem. Ona nie była zameldowana. W środku zostały malutkie dzieci, w tym jedno karmione piersią. Przyjechała policja. Powiedzieli: ?Jak nie jest pani zameldowana, a pan ma pełne prawa rodzicielskie, to nic nie możemy zrobić?. A mogli zapytać sąsiadów, czy kobieta faktycznie tam mieszkała. Jeśliby to potwierdzili, to oznacza, że partner dopuścił się bezprawnego naruszenia przez nią posiadania mieszkania. O naruszeniu decyduje nie akt własności, ale faktyczny.
Szczepaniak: Pamiętajmy, że zeznania nasze, sąsiada, który słyszał krzyki, czy nawet koleżanki, której się zwierzałyśmy, to też dowody. Przemoc psychiczną, ekonomiczną, seksualną, występującą w rodzinie, trudniej udowodnić od fizycznej. Dowody trzeba zbierać. Wszyscy pamiętamy sprawę Karoliny P., byłej żony eksradnego z Bydgoszczy. Gdyby w odpowiednim momencie nie włączyła dyktafonu, on prawdopodobnie nigdy nie stanąłby przed sądem.
Pamiętam historię kobiety, której prokuratura umorzyła sprawę z braku dowodów. Potem on oskarżył ją o składanie fałszywych zeznań. To ona skończyła z wyrokiem.
Policjanci nie podpowiadają, jak zbierać dowody?
Czarnota: Niechętnie kierują kobiety na obdukcję. Roztrzęsioną, po nocnej jeździe z mężem, pytają, czy ma w planach założyć sprawę karną. Tamta zapłakana odpowiada, że jeszcze nie wie. Policjant: ?Skoro nie będzie sprawy karnej, to nie robimy obdukcji?. Nawet jeśli badanie nie przyda się teraz, to może za pół roku ona zbierze się w sobie i coś z tym zrobi? Często już po wizycie na komisariacie panie pytają nas, czy znamy miejsce, gdzie można zrobić obdukcję za darmo, bo policja im jej nie zleciła.
Jeśli widzą, że jakaś sprawa ma nikłą szansę na finał w sądzie, a kobieta jest rozchwiana i zaraz może się wycofać, często nie robią nic. Nie wiedzą, jak działa psychika ofiary przemocy. Nie wiedzą, jak z nimi rozmawiać, nie rozumieją, dlaczego one wycofują zeznania.
Szczepaniak: A czasem wycofują się ze strachu o byt swój i dzieci.
On lekarz. Ona uchodźczyni z Aleppo. Dzieci poszły już do przedszkola, ale on nie pozwala jej pracować. Uzależnił ją od siebie. Bije tak, żeby nie było widać. Mieszkanie przepisał na brata. Jeśli pójdzie do więzienia, to ona nie będzie miała gdzie mieszkać, alimentów też nie zobaczy. Do tego dochodzi bariera językowa, bo ona dopiero polskiego się uczy. Polkom jest ciężko odejść od oprawcy, co dopiero jej. Sprawę na policję zgłosili sąsiedzi. Ofiarom przemocy zależy na tym, żeby koszmar się skończył, żeby mieć za co żyć, gdzie mieszkać. To ważniejsze niż wymierzenie sprawiedliwości i postawienie partnera przed sądem. To nie znaczy, że nie potrzebują pomocy mundurowych.
Czy z policją jest aż tak źle?
Czarnota: Czasami mówią kobietom takie rzeczy, że aż mnie zamurowuje. Oczywiście nie wszyscy, ale z rozmów z kobietami wyłania się raczej kiepski obraz policji.
Mam wrażenie, że mundurowi, tak jak wielu Polaków, uważają, że to strefa prywatna, że nie ma się co mieszać. Nie wiedzą, czym różni się konflikt od przemocy.
Szczepaniak: Jeśli zmieni się świadomość społeczna, zmienią się i policjanci. Jeszcze trochę minie, zanim przestaną patrzeć podejrzliwie na termin ?gwałt w małżeństwie?. W modelowym ? moim zdaniem ? prawie austriackim jest zapis, że przemoc w rodzinie to sprawa porządku publicznego, że odpowiada za to państwo. Nam wszystkim ? w tym mundurowym ? wiele brakuje do takiego sposobu myślenia. Policjant mówi: ?W każdym małżeństwie są problemy?. W Austrii rozwinięta jest współpraca pomiędzy służbami, prawodawcą i organizacjami pozarządowymi. U nas tego nie widzę.
W grudniu w ?Wyborczej? mogliśmy przeczytać wywiad z pracownicami CPK o rodzajach przemocy domowej. Pojawił się wątek nieempatycznych policjantów. Nadinsp. Andrzej Łapiński, komendant wojewódzki, natychmiast zarządził szkolenie.
Czarnota: Byłyśmy szczęśliwe, że po tamtym artykule dowództwo zaczęło działać. Poczułyśmy się wyróżnione, że poproszono o pomoc nas. Mamy 20 lat praktyki. Zajęcia przeprowadziłyśmy nieodpłatnie. Wierzyłyśmy, że dzięki temu możemy pomóc ofiarom przemocy.
Tatucha: Na sali było stu policjantów z województwa. Mówiłyśmy o zachowaniach sprawców i ofiar, o stereotypach, o tym, jak osoby dotknięte przemocą wspominają swoje doświadczenia z policją, na co się skarżą, czego oczekują. Nie było naszym zamiarem stawianie policjantom zarzutów, bo tylko ten się nie myli, kto nic nie robi. Chciałyśmy podzielić się doświadczeniami i wiedzą, żeby ich praca była bardziej efektywna i mniej frustrująca. Postawa policjantów wynika pewnie z braku wiedzy, a nie złej woli. Głód wiedzy wśród słuchaczy nie był jednak widoczny i bardzo chciałabym wierzyć, że wynikało to tylko z braku naszych umiejętności pedagogicznych.
Czarnota: Kilka osób, zwłaszcza policjantek, przysłuchiwało się z uwagą. Ale reszta nie miała żadnych pytań, nie brali udziału w dyskusji.
Szczepaniak: Policji brakuje szkoleń zwłaszcza w kwestii gwałtów. Pytają, w co kobieta była ubrana, po co tam szła. Moja klientka ostatnio nie na policji, ale w szpitalu, usłyszała: ?Sama tego chciałaś. Było się szlajać po nocach??. Instytucje tworzą ludzie. A każdy z nas ma inny poziom wrażliwości i świadomości tych zjawisk.
Zgłosiła się do mnie seniorka. Mąż 20 lat temu dotkliwie ją pobił. Wylądowała w szpitalu na dwa tygodnie. Lekarze tego policji nie zgłosili, choć mieli taki obowiązek. Do tej pory ma kartę szpitalną, w której jest wyraźnie napisane, że to było pobicie. On ciągle ją nęka. Już nie wytrzymuje, jest schorowana, czeka ją operacja i jest finansowo uzależniona od męża, który w przeciwieństwie do niej ma wysoką policyjną emeryturę.
Oprawca policjant?
Szczepaniak: Tak. To nie jest historia o domu, w którym był alkohol. To kulturalna, starsza pani. Popłakała się w moim gabinecie. Powiedziała, że wreszcie ktoś rozmawia z nią jak z człowiekiem.
Karolina P. czy Weronika Rosati, dzięki swoim wyznaniom, pokazały, że ofiarami przemocy nie są tylko osoby z biednych domów, w których jest alkohol. Agresorem może być wybitny lekarz, lubiany polityk, zasłużony policjant, a ofiarą wykształcona, atrakcyjna kobieta, a nawet celebrytka.
Z drugiej strony mamy Mariusza Pudzianowskiego, który mówi: ?Jeśli seks bez zgody żony to gwałt, to zakupy bez zgody męża to rabunek?.
Tatucha: Świeża sprawa. Fizyczna, psychiczna i ekonomiczna przemoc od kilkudziesięciu lat. Raz wybił jej nawet zęby. Dorosłe dzieci zeznają, że ojciec nad nimi też się znęcał. Sąd Rejonowy w Opocznie umarza postępowanie w sprawie znęcania się nad żoną ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu. Znikoma szkodliwość kojarzy mi się z sikaniem na trawnik w miejscu publicznym. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim uchylił ten wyrok i w październiku sprawa znowu trafi na wokandę sądu w Opocznie.
Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa. Sprawa o zobowiązanie sprawcy przemocy do opuszczenia lokalu mieszkalnego. Ofiara to jego matka. W 2014 roku wystąpił o umieszczenie jej w szpitalu psychiatrycznym. Pomogłyśmy sporządzić odpowiedź na wniosek, pani załączyła odpowiednie dokumenty od lekarzy. Syn natychmiast cofnął wniosek i postępowanie umorzono. Ale przemoc się nie skończyła. ?Jesteś głupia?, ?Masz urojenia?, ?Nie mogę z tobą wytrzymać? ? krzyczał.
Staruszka poszła do psychiatry, znanego profesora, aby po raz kolejny uzyskać zaświadczenie, że nie jest chora psychicznie. Koniecznych było kilka wizyt, bo lekarz chciał dłużej poobserwować panią, aby wystawić dokument z pełniejszym opisem. Syn ? wbrew treści dokumentacji medycznej ? obstawał przy swoim ? matka jest chora psychicznie, życie z nią pod jednym dachem to męka. Drobny, ale istotny szczegół: wyłącznym właścicielem lokalu jest pani, a syn ? z powodu trudności finansowych ? nie może sobie pozwolić na wynajem lokalu, w którym mógłby zamieszkać z konkubiną. Sąd oddalił wniosek, argumentując, że między stronami istnieje konflikt i nie ma mowy o przemocy.
Pojęcie ?konfliktu? chętnie jest wykorzystywane przez sądy i prokuratury do opisywania zjawiska przemocy psychicznej i ekonomicznej w rodzinie, co dla stron tego ?konfliktu?, ale też dla społeczeństwa, jest sygnałem, że takie zachowania są społecznie akceptowalne.
Ryba psuje się od głowy. Jeżeli nawet sąd czy prokuratura nazywa przemoc konfliktem, uznaje, że wybicie zębów to czyn o znikomej społecznej szkodliwości, to nie wymagajmy od policjantów empatii i rozumienia zjawiska.
Były partner Justyny z Pabianic odsiaduje karę za znęcanie się nad nią i pobicie. Dzwoni z więzienia, że ją zabije. Niedługo wychodzi. Zakład karny nie nagrywa rozmów. Dowodu nie ma. Służby rozkładają ręce.
Szczepaniak: Organy ścigania nie powinny bagatelizować takich sygnałów. Brak nam w Polsce regulacji co do tego, co się dzieje ze sprawcą po wyjściu z więzienia. Pan odbył karę i według systemu sprawa jest załatwiona. Tymczasem sprawcy przemocy domowej często do swoich ofiar wracają. Czasem choćby dlatego, że to po prostu ich mieszkanie. Policjantom brakuje narzędzi, by te kobiety chronić.
Co jeśli to agresor jest właścicielem mieszkania?
Szczepaniak: Kwestia własności nie jest decydująca. Jest projekt zmian w przepisach przewidujący w takich przypadkach przyspieszenie rozpoznania wniosku o eksmisję do 48 godzin i połączenie decyzji z zakazem zbliżania się do lokalu i jego otoczenia. Wnioski takie mają zostać dodatkowo zwolnione z opłat. Jest też pomysł przyznania policjantom prawa wydania wobec osoby stosującej przemoc nakazu natychmiastowego opuszczenia lokalu i zakazu zbliżania się do jego bezpośredniego otoczenia.
Głogowska-Balcerzak: Żadna organizacja nie jest monolitem. Do CPK trafiają kobiety pokrzywdzone przez system ? nieempatycznego urzędnika, niekompetentnego policjanta, znudzonego sędziego. Więc siłą rzeczy słyszymy głównie te złe historie. Nie chcemy krytykować policji, tylko piętnować skandaliczne zachowania pojedynczych funkcjonariuszy, zwrócić uwagę na problem.
Znamy też wiele historii o wspaniałych mundurowych, którzy być może uratowali życie ofierze przemocy domowej. Pamiętam panią po amputacji nóg, na wózku. Mąż okrutnie dręczył ją na każdym kroku. Odkładał zapałki na górną półkę, tak że nie mogła sobie nawet herbaty zagrzać, tarasował przejścia do łazienki krzesłami. Do tego jeszcze próbował wmówić dzielnicowemu, że jest ofiarą, że żona jest chora psychicznie, że zabiera mu pieniądze. Policjant szybko połapał się, z kim ma do czynienia. Często odwiedzał tę rodzinę. Wiele razy z nim rozmawiał, pomagał jej pisać pisma.
Pani twierdzi, że to dzięki temu dzielnicowemu zachowanie męża poprawiło się, a jej życie przestało być nieznośne.
Centrum Praw Kobiet zaprasza na spotkanie: „Czarna Owca” – opowieść o dzieciństwie i poszukiwaniu siebie.
Termin: 20 września 2024 w godz. 17:00–19:00,
Forma: zdalnie – platforma zoom
Zapraszamy na autorskie spotkanie promujące książkę „Czarna Owca” autorstwa Anny Gitszel.
**O książce**
Moja książka „Czarna Owca” to szczera i poruszająca opowieść o moim dzieciństwie. Opisuję w niej, jak dorastałam w trudnych warunkach, w specyficznej dysfunkcyjnej rodzinie, zmagając się z alkoholizmem i agresją ojca, nadużyciami seksualnymi, samotnością i niezrozumieniem oraz ignorancja środowiska
Tytułowa „Czarna Owca” odzwierciedla moje poczucie bycia inną, odmienną, oraz drogę do odnalezienia swojego miejsca w świecie. Jest to historia o sile, przetrwaniu i o tym, jak przeszłość wpływa na naszą teraźniejszość.
Autorka o sobie:
Nazywam się Anna Gitszel, książka „Czarna Owca”, jest moją autobiografią. Pisanie tej książki było dla mnie wyjątkowym doświadczeniem, ponieważ mogłam w niej opowiedzieć o swoim dzieciństwie, pełnym wyzwań, emocji i przełomowych momentów, które ukształtowały mnie jako osobę. Była więc forma autoterapii
Zapraszamy Was na drugie spotkanie w cyklu Kobiety czytają kobiety!
Klub książki Kobiety* czytają Kobiety* powstał w odpowiedzi na niską popularność wśród wydawców i czytelników wartościowych książek pisanych przez kobiety. Bierzemy pod uwagę nie tylko kultowe feministyczne pozycje, ale wszystkie teksty opisujące lub nawiązujące w jakiś sposób do przeżyć kobiet lub osób socjalizowanych do roli kobiety. Chcemy na nowo odzyskać określenie „literatura kobieca”, które niestety wielu kojarzy z wakacyjną literaturą niskich lotów.
Spotykamy się w fajnym gronie i uczymy się od siebie nawzajem. Zapomnijcie o przepytywaniu z lektury i sprawdzaniu znajomości książki w szkole czy na studiach! Będziemy luźno rozmawiać, pokazywać sobie różne punkty widzenia i poszerzać horyzonty!
Cykl będzie obejmował trzy spotkania, które będą odbywały się raz w miesiącu. Naszą drugą lekturą jest „Lato” (link: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4697061/lato) autorstwa Tove Jansson, znanej jako mama Muminków Uwaga: ta powieść to nie Lato Muminków
Opis wydawnictwa: Tove Jansson, najbardziej znana jako autorka i ilustratorka niepowtarzalnej serii książek o Muminkach, napisała również wiele znakomitych utworów dla dorosłych. Jednym z nich jest „Lato” – nastrojowa, poruszająca, metaforyczna historia, w której w sposób prosty, z niespotykaną lekkością, ale i mądrością opowiada o sprawach trudnych i poważnych, zderza starość z młodością, porusza temat uczenia się życia.
Sześcioletnia Sophia dopiero wchodzi w życie, a jej babcia, dojrzała artystka, jest u jego kresu. Razem spędzają lato na małej fińskiej wysepce. Budując łódź i spacerując po lesie, rozmawiają o sprawach ważnych dla młodych i starych: miłości, życiu i śmierci, naturze Boga… Poznają wzajemnie swoje lęki, kaprysy i tęsknoty.
Autorka tworzy w powieści kompletny świat: pełen radości i smutków.
Cykl jest realizowany we współpracy z feministycznym, dyskusyjnym klubem książki o takiej samej nazwie, który już od ponad 3 lat działa na terenie Krakowa. Kobiety czytają kobiety – FKK Kraków – to feministyczny klub książki skupiony na literaturze kobiecej. Działamy w Krakowie i czytamy, a później omawiamy na spotkaniach w klimatycznych miejscach literaturę, która skupia się na kobietach i naszym życiu. (GRUPA NA FB).
Zgłoszenia przyjmujemy pod adresem: cpk_krakow@cpk.org.pl lub telefonicznie 780 079 988
KOSZT: Udział w spotkaniu jest bezpłatny!
Zasady: link do wydarzenia zostanie przesłany tylko do zapisanych osób
*Pisząc i mówiąc o „kobietach” mamy na myśli kobiety i osoby socjalizowane do roli kobiety, czyli te, które mają doświadczenie urodzenia się jako biologiczna kobieta.
Jesteś silniejsza niż sądzisz. Moja siła jest twoją.
Pięć kobiet. Pięć prawdziwych historii toczących się w kręgu przemocy. Pięć dowodów na to, że każda kobieta ma w sobie ogromną siłę, żeby wyrwać się z tego, co ją niszczy, i zawalczyć o swoje życie. „Moja siła. Jak wyrwać się z kręgu przemocy i zacząć życie bez lęku” Justyny Moraczewskiej w księgarniach już od 14 kwietnia.
Przemoc przybiera różne formy – od wyrafinowanych psychologicznych manipulacji po fizyczne znęcanie się. W cieniu oprawcy nawet pozornie najmocniejsze osoby mogą stać się uległymi ofiarami. Krok po kroku rezygnować z samych siebie, ze swoich marzeń, a ostatecznie z poczucia godności, poddając się toksycznemu partnerowi. Lęk, bezsilność, uzależnienie – w poczuciu tego wszystkiego można żyć przez wiele lat. Kobiety często pokonują długą i ciężką drogę, zanim uświadomią sobie, że już dłużej nie są w stanie tkwić w wyniszczającej relacji, i odważą się dokonać zmiany.
Nowa droga nie jest skąpana w słońcu, ale kobiety, które ją wybrały, nigdy nie żałują swojej decyzji. Na nowej drodze często brakuje pieniędzy i trzeba prosić o pomoc. Ale na tej nowej drodze jest wolność, godność i życie bez lęku. A brak strachu daje poczucie, że można wszystko.
Każda przedstawiona historia zawiera komentarze ekspertów: psychoterapeuty, terapeuty, radcy prawnego, policjantki oraz praktyczne porady i wskazówki dla ofiar przemocy domowej.
Książka opatrzona została ilustracjami Zuzy Miśko
To cały proces wychowania i wpajane przeświadczenie, że naszym obowiązkiem jest bycie miłą, grzeczną dziewczynką, ukształtowały przyszłą ofiarę. Rodzice, otoczenie, a ostatecznie partner, wpływają na to, że przez lata, krok po kroku, wycofujemy się z samych siebie. Rezygnujemy z siebie. Rezygnujemy ze swoich marzeń, pragnień, a ostatecznie również ze swoich elementarnych praw. Miła dziewczynka dorasta, stając się uległą kobietą. Raz pochyloną głowę trudno jest później unieść. Trudno jest wyprostować przez lata przygarbione plecy. Nie lada siły potrzeba, ale mamy ją w sobie – fragment książki
Justyna Moraczewska – dziennikarka i stylistka od ponad 20 lat związana z mediami dla kobiet. Karierę zaczynała jako stylistka w magazynie „Elle”, a przez kolejne 13 lat pełniła funkcję szefowej działu mody w miesięczniku „Cosmopolitan”. Następnie objęła stanowisko szefowej działu urody w magazynach „In Style” i „Gala”. Zajmowała się również wizerunkiem gwiazd i osób publicznych, kreacją kampanii wizerunkowych marek odzieżowych i stylizacją prezenterów programów telewizyjnych, reklam i pokazów mody. Autorka książki „Kobiety Rakiety. My z pokolenia X” oraz bloga justpassion.pl, na którym pisze o urodzie, modzie, zdrowym, a przede wszystkim świadomym stylu życia. Fanka sportu, biegaczka. Autorka projektu wspierającego drogę kobiet do samorozwoju i samoakceptacji #piekniejszabedzieszsilniejsza. Zapraszamy na IG:@justpassionblog.
Dziękujemy za wsparcie wszystkim uczestniczkom akcji „Polka potrafi” zorganizowanej w dniu rozpoczynającym Międzynarodową Kampanię 16 dni przeciwko przemocy ze względu na płeć oraz Fundacji Habitat for Humanity.
Trwa remont placówki prowadzonej przez Centrum Praw Kobiet, w której bezpieczne schronienie znajdą kobiety i dzieci zmuszone do opuszczenia domu w związku doznawaną przemocą.
Na placu budowy pracowała wczoraj kobieca brygada wolontariuszek.
Wśród nich była także znana i lubiana aktorka Agata Kulesza!
W związku z organicznymi środkami jakimi dysponujemy nieoceniony jest wkład wolontariuszy i wolontariuszek oraz wsparcie finansowe i rzeczowe. Będziemy wdzięczne za każdy rodzaj wsparcia finansowego, osobiste zaangażowanie fachowców z branży remontowej, przekazanie przez firmy sprzętu i wyposażenia do naszej placówki.
Pomóż nam przybliżyć dzień, w którym nasze podopieczne będą mogły się wprowadzić do nowej placówki.
„Women in Poland in the 21st century” is a cross-sectional publication gathering information on women’s participation and rights in various spheres of political, social and private life. Experts in selected areas present research, analyzes and trends, and formulate recommendations for actions needed to improve standards and protect women’s rights.
„Violence against women” by Urszula Nowakowska (founder and president of the Women’s Rights Centre) – part of the „Women in Poland in the 21st century” report is now available in English thanks to support of Embassy of Canada in Warsaw.
Bądź z nami na bieżąco. Co miesiąc informujemy o warsztatach, szkoleniach, nowych punktach, gdzie można uzyskać pomoc, a także spotkaniach i ważnych wydarzeniach w fundacji. Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na informowanie Cię przez Fundację Centrum Praw Kobiet z siedzibą w Warszawie o wyżej wymienionych działaniach. PAMIĘTAJ, w każdej chwili możesz cofnąć swoją zgodę na przesyłanie tych informacji, w szczególności poprzez wysłanie wiadomości z wnioskiem o jej cofnięcie na adres e-mail ochrona.danych@cpk.org.pl lub adres siedziby Fundacji: ul. Wilcza 60 lok.19, 00-679 Warszawa.
Zarządzaj zgodą
Aby zapewnić najlepsze doświadczenia, używamy technologii takich jak pliki cookie do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Wyrażenie zgody na te technologie umożliwi nam przetwarzanie danych, takich jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak zgody lub jej wycofanie może negatywnie wpłynąć na niektóre funkcje.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Techniczne przechowywanie lub dostęp są niezbędne do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, które nie są wymagane przez subskrybenta lub użytkownika.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Techniczne przechowywanie lub dostęp, który jest wykorzystywany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania sądowego, dobrowolnej zgody dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Techniczne przechowywanie lub dostęp jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.